Crowdfunding, czyli tzw. finansowanie społeczne to znana już od wielu lat forma wspierania różnego rodzaju przedsięwzięć. Mogą być to zbiórki charytatywne, produkty fizyczne, a także różnego rodzaju treści cyfrowe. Zasada jest prosta. Twórca informuje o konkretnym pomyśle (wraz z planem jego realizacji), a my możemy wesprzeć go w tym projekcie i zakupić (niejako w przedsprzedaży) daną rzecz. Dzięki temu, że setki, a nawet tysiące pojedynczych osób wesprze i kupi daną rzecz, to twórca nie musi szukać zewnętrznych źródeł finansowania. Jednym z najpopularniejszych tego typu serwisów jest Kickstarter i to on będzie głównym bohaterem nowej serii. Specjalnie dla Was będę wyszukiwał produkty ciekawe, dziwne, interesujące, warte uwagi. Po prostu takie, obok których z jakiegoś powodu nie mogłem przejść obojętnie.
Pamiętajcie, że wszystko, co pisze w tej serii to tylko i wyłącznie moja subiektywna opinia. Często z przymrużeniem oka. Mam nadzieję, że czytając to będziecie bawili się co najmniej tak dobrze jak ja pisząc ten tekst. Także tyle słowem wstępu a teraz zanurzmy się w świat rzeczy, których nawet nie wiedziałeś, że potrzebujesz.
Uniek – piękno minimalizmu
Pora na wyjawienie tajemnicy. Uniek to nic innego jak mini przenośne studio garncarskie. Tak, ja też nie wpadłbym na pomysł, że można coś takiego wymyślić. Jeśli zdarzało Ci się oglądać filmy na Facebooku z garncarstwa i myślałeś sobie „też bym tak chciał” to teraz masz taką możliwość. Znaczy nie do końca. Bo na Unieku (chyba tak to się odmienia) możesz tworzyć co najwyżej wazy dla lalek barbie swojej młodszej siostry. A co jeśli masz tylko brata i to w dodatku starszego? Chyba nic nie szkodzi. Twórcy pokazują, że jest to idealna rzecz do wspólnych zabaw ze znajomymi. Więc przy tym pozostańmy. Jeśli jednak jesteś introwertykiem i stronisz od takich spotkań, to Uniek idealnie sprawdzi się na półce jako bibelot, którego nie potrzebujesz, ale który bardzo ładnie wygląda. Serio jego wygląd to główny powód, dla którego bym go kupił.
Jednak twórcy zdołali zebrać prawie 500 (w momencie pisania) miłośników mini garncarstwa. A warto zaznaczyć, że do końca projektu został jeszcze sporo ponad miesiąc. Ok, ale zastanawiacie się pewnie ile Uniek kosztuje. Hmm… tak akurat na średniej jakości prezent jeśli nie macie pomysłu co komuś kupić. 69$ w przedsprzedaży to wydaje się uczciwa cena. Warto jednak zaznaczyć, że wysyłka do Europy jest dość droga, bo stanowi prawie 40% ceny urządzenia.